Wystarczy mi tylko to, że mam Ciebie. Spotkanie z Jiminem +18

- Mogę zobaczyć się z synem? - Jimin nagle powiedział, wszyscy zaczęli się dziwnie zachowywać. Każdy z nich zaczął coś robić innego. Jimin stał nadal w progu, patrzył mi się w oczy.
Niedługo przybiegł mały, stanął przy Jiminie, a on kucnął.
- Czy Ty jesteś moim tatą? - Zapytał się Nikodem.
- Tak, jestem twoim tatą. - Jimin powiedział to po polsku, tak jakby znał ten język od małego. Serce stanęło mi w gardle, a mały rzucił mu się na szyję i zaczął go ściskać. On złapał go i uniósł.
- Zabieram go na kilka godzin. - Powiedział do mnie Jimin i wyszedł z nim.
Stałam tak wryta, nie wiedziałam, co się przed chwilą wydarzyło. W jednej chwili wydawało mi się, że śni, ale z drugiej to działo się naprawdę.
- Specjalnie dla Ciebie uczył się polskiego. - Nagle powiedział Jungkook.
- Ale jak to? - Odpowiedziałam zaskoczona. Jungkook podszedł bliżej i mnie przytulił.
- Jeszcze jak tutaj byłaś, to się uczył. - Powiedział mi do ucha.
- Jak dzisiaj masz wolny wieczór, idziemy gdzieś! - Krzyknął nagle Jin. Kiwnęłam tylko głową, nie miałam ochoty na świętowanie.
- Jeśli zostaniesz sama, to będziesz ciągle o tym myśleć, a my cię rozerwiemy. - Powiedział do mnie Suga.
- Dobrze, ale nie będę długo siedzieć. - Odpowiedziałam mu.
- Nie martw się, Jimin pewnie jutro dopiero ci przyprowadzi małego. - Dodał Jin i uśmiechnął się do mnie.
Niedługo później pojechałam do hotelu się przygotować. Cały czas myślałam o tej sytuacji, nie mogłam na niczym innym się skupić. Gdzieś około godziny 21:00 przyjechał do mnie Jungkook.
- Chcę cię z kimś w końcu poznać. - Powiedział zadowolony.
- O, mam nadzieję, że to ktoś ciekawy. - Zaśmiałam się, wychodząc z pokoju.
- A torebki nie bierzesz? - Zapytał się Jungkook.
- Ty mnie zawsze ratujesz. - Uśmiechnęłam się do niego.
- Od tego jestem. - Odpowiedział.
Jak przyjechaliśmy na miejsce, już wszyscy tam byli, jeszcze było z nimi kilka innych osób, których nie znałam. Od razu poszłam do baru, zamówić drinka.
- To Ty jesteś tą sławną Patrycją. - Powiedziała do mnie jakaś nieznajoma.
- My się znamy? - Odpowiedziałam jej zaskoczona.
- Nie, ale ja cię znam bardzo dobrze. - Zaśmiałam się, gdy to powiedziała, a ona się oburzyła.
- Po co wróciłaś? - Zapytała, wciekłbym głosem.
- Czego Ty chcesz ode mnie? - Pomyślałam sobie, że ta laska jest jakaś natrętna i poszłam do WC. W korytarzu zatrzymałam się i od razu zaczęły mi się przypominać chwile, gdy pierwszy raz zobaczyłam Jimina. Zaczęłam żałować, że tutaj w ogóle przyleciałam, chciałam zamknąć raz na zawsze rozdział z nim, ale tak naprawdę nie wiedziałam, jak. Po chwili poczułam jak ktoś, łapie mnie za rękę i popycha na ścianę. Od razu zobaczyłam tą nieznajomą, trochę się przestraszyłam.
- Trzymaj się od Jungkooka z daleka.- Tak mnie to, zamurowało, że nie mogłam się ruszyć, a gdy popatrzyłam w lewą stronę to zobaczyłam jak Jungkook podchodzi do tej dziewczyny i ją całuję. Jak mnie zobaczył, to od razu z nią zaczął iść w moją stronę.
- Wszystko okej? - Zapytał uśmiechnięty, kiwnęłam tylko głową, że tak.
- Poznałaś już moją dziewczynę? - Zapytał się Jungkook.
- Tak, poznałam. - Odpowiedziałam, spuszczając wzrok.
- Mam nadzieję, że się polubicie. - Jungkook uśmiechnął się do mnie, a w tym momencie przerwała mu jego dziewczyna. - Chodź tańczyć. - Od razu złapała go za rękę i pociągnęła za sobą. Ja od razu poszłam do WC, stanęłam naprzeciwko lustra i przyglądałam się sobie. Czułam się strasznie, chciałam już stąd uciec. Niedługo później musiałam do nich wrócić, ciągle miałam wrażenie, że jestem tu niechciana. Oni dziwnie się na mnie patrzyli, w sumie zasłużyłam sobie na to, ale nie rozumiem, po co mnie tutaj zapraszali. Jedyna osoba, która się ucieszyła to był Jungkook, ale teraz nasza przyjaźń już tak nie wyglądała, bo nie mogłabym sobie wybaczyć tego, że wtrąciłam się w jego związek.
Piłam drink za drinkiem, Suga się ze mnie śmiał, że zaraz będzie mnie musiał nieść do hotelu. Po chwili usiadł obok mnie Rap Monster z Jinem.
- Dzisiaj wychodzi nowe MV i dlatego cię tutaj zaprosiliśmy. - Nagle powiedział do mnie Rap Monster.
- No to miło z waszej strony, że mogę go z wami zobaczyć. - Odpowiedziałam mu, ale Jin chyba zauważył to, że nie jestem w humorze. Złapał mnie za ramie i powiedział do ucha.
- Uśmiechnij się, nie dawaj im powodu do plotek. - W tym momencie przyszedł Jungkook z dwoma drinkami.
- Mówiłem jej, ale Ty powiedz wszystko. - Powiedział do niego Rap Monster. Jungkook wbił się obok mnie, chwile patrzył mi w oczy.
- Bo tę piosenkę napisałem razem z Jiminem. Powstała gdzieś rok po twoim wyjeździe, może trochę później. - Zaskoczyło mnie to strasznie.
- Jimin ciągle odkładał nagranie tej piosenki, mówił, że musi być odpowiedni moment. - Dodał Rap Monster.
- Mam nadzieję, że się ucieszysz, bo ta piosenka jest o Tobie. - Powiedział do mnie Jungkook, w tym momencie przyszła jego dziewczyna.
- A o mnie, kiedy napiszesz? - Zapytała się jego i go pocałowała.
Siedziałam tak z nimi i czułam się obco, tak jakbym ich dopiero poznała. Oni zachowywali się tak jak zawsze, rozmawiali i żartowali. Ja tylko im przytakiwałam, gdy nagle zobaczyłam jak Jimin stoi naprzeciwko nas. Nie wytrzymałam i od razu wstałam. Podeszłam do niego i go popchałam.
- Gdzie jest Nikodem? - Zapytałam go głośnym głosem.
- Uspokój się, jest bezpieczny. - Odpowiedział i zaśmiał się szyderczo.
- Gdzie on jest? Pozwoliłam ci go zabrać, żebyś spędził z nim dzień, a Ty go zostawiasz nie wiadomo z kim! - Krzyknęłam do niego, a w tym momencie podszedł do nas Jungkook.
- Patrycja uspokój się. - Powiedział do mnie spokojnie, ale to bardziej mnie zdenerwowało.
- Powiedz mi, gdzie on jest! - Krzyczałam do niego i go popychałam. Po chwili było widać, że Jimin się zdenerwował i złapał mnie za ręce.
- Jest bardziej bezpiecznym miejscu niż z Tobą. Jest z moimi rodzicami. - To, co powiedział, tak mnie zabolało, że wybuchłam, wyrwałam swoje ręce i uderzyłam go w twarz. Wtedy Jungkook mnie złapał, miałam ochotę jeszcze raz go uderzyć, ale Jungkook mnie tak mocno trzymał, że nie mogłam się ruszyć.
Jimin popatrzył się na mnie takim chłodnym wzrokiem i poszedł usiąść.
- Nic się nie stało, jest u dziadków. Jest już późno, na pewno już śpi. - Jungkook w tym momencie złapał mnie za policzki i próbował mi wytłumaczyć. Popatrzyłam się na wszystkich, a oni patrzyli się na mnie, jakbym kogoś zabiła. Dziewczyna Jungkooka śmiała się pod nosem. Wtedy zdałam sobie sprawę, że przesadziłam, zrobiło mi się strasznie głupio.
- Już jest! Spring Day się zaczyna! - Krzyknął Taehyung, wtedy wszyscy spojrzeliśmy na wielką plazmę co była naprzeciwko nas. W słuchając się w piosenkę, zdałam sobie sprawę, jak oni byli przywiązani do mnie, ale zabolały mnie słowa, które rapował Suga, byłam trochę zaskoczona tym wszystkim. Nie wiedziałam co mam zrobić, gdy MV się skończyło. Jungkook stał obok mnie i uśmiechnął się do mnie. Pewnie myślał sobie, że się uspokoiłam. Może na początku tak, ale teraz znowu byłam strasznie zdenerwowana, chciałam już iść. Nie chciałam znowu się kłócić.

- Chciałem pogadać. - J- Jak ci się podobało? - Zapytał mnie Suga, gdy brałam torebkę.
- Naprawdę chcecie wiedzieć, czy mi się podobało? - Odpowiedziałam zdenerwowanym głosem. Jungkook znowu stanął obok mnie i złapał mnie za ramię.
- To było do przewidzenia, zawsze myślała tylko o sobie. - Jimin nagle powiedział.
- Myślę tylko o sobie? Zawsze myślałam tylko o tobie, wiesz? Zawsze byłeś Ty, nigdy nie patrzyłam to, co ja czuje. Zawsze robiłam to, żeby było ci jak najlepiej. Myślisz, dlaczego nie powiedziałam ci o ciąży, co? Bo wiem, jak kochasz to, co robisz, a co byś zrobił, gdybyś się dowiedział? Bardzo dobrze o tym wiemy, mimo wszystko nie byliśmy długo ze sobą, ale poznałam cię na tyle, żebym wiedziała, co zrobisz. Nie potrafiłam ci zepsuć marzeń, czułabym się winna. Bardziej winna niż tego, że ci nie powiedziałam. Nigdy tak nie byłam tak pewna niż tego, że mnie kochasz. Dobrze wiesz, że ze mną było tak samo, ale moja miłość przerodziła się w nienawiść. Tak było mi źle bez ciebie, że zaczęłam cię nienawidzić. - W tym momencie Jungkook znowu złapał mnie za ramie.
- Przestań! - Krzyknął do mnie, ja go odepchnęłam.
- Czemu mam przestać? Nie będziesz mi mówił co mam robić, mówisz ciągle o naszej przyjaźni, ale tak naprawdę nigdy jej nie było, nie rozumiesz? Ile my się znamy? Nic o sobie nie wiemy, a ty ciągle gadasz o naszej przyjaźni. Każdego z was tak samo nienawidzę, nienawidzę chwil tutaj spędzonych. Za każdym razem, gdy tu jestem, to cierpię, chciałabym cofnąć czas i nie przychodzić do tego klubu. Wolałabym was nigdy nie poznać. - Patrzyłam się na nich, a oni siedzieli tak, jakby ich zamurowano.
- Jedynie co mogę podziękować Jiminowi, że dał mi tak cudownego syna, którego kocham nad życie. Jeszcze będziesz mi groził, że mi go zabierzesz, nie bądź śmieszny. Nigdy ci go nie oddam, ja decyduje czy on będzie się z Tobą spotykał, wiesz? Jeśli będziesz chciał mi go odebrać, to nie ręczę za siebie, jestem w stanie zabić za niego, pamiętaj o tym. - Wtedy odwróciłam się i wybiegłam, ale po chwili ktoś mnie złapał za rękę. Gdy się odwróciłam znowu zobaczyłam Jungkooka.
- Wiem, że tak nie myślisz. - Powiedział do mnie, patrząc mi w oczy. Wtedy poleciały mi łzy, nie wytrzymałam i wybiegłam.

Kilka godzin chodziłam bez sensu. Było mi bardzo przykro i głupio. Nie potrafiłam sobie wytłumaczyć, dlaczego tak postąpiłam. Niedługo później wróciłam do hotelu, od razu napuściłam wodę do wanny, wzięłam wino z barku i zaczęłam się relaksować. Tylko nie potrafiłam zapomnieć o tym, co się wydarzyło. Po chwili zobaczyłam, że drzwi się otwierają, przestraszyłam się i przypomniałam sobie, że ich nie zamykałam. Nagle zobaczyłam Jimina, zdziwiłam się, że go tutaj widze.
- Możesz się odwrócić? Jestem naga. - powiedziałam zdenerwowana.
- Już cię taka widziałem. - Jimin zaśmiał się i złapał za kieliszek wina.
- Mógłbyś podać mi szlafrok? - Zapytałam go zawstydzona. On zaśmiał się, ale po chwili podał mi go.
- Co cię tu sprowadza? - Zapytałam go zaciekawiona. 
Jimin wtedy podszedł do mnie tak blisko, że mogłam poczuć jego oddech na sobie.
- Myślę, że to nie jest odpowiednia pora na rozmowę. - Odpowiedziałam mu, a on w tym momencie przygniótł mnie do ściany. Patrzył mi prosto w oczy i słyszałam, że jego serce bije coraz mocniej.
- Naprawdę byś mnie skrzywdziła? - Wyszeptał mi do ucha.
- Jeśli miałabym bronić swojego syna, to tak. - Jimin popatrzył się wtedy na mnie namiętnie. Miałam ochotę w tej chwili rzucić się na niego.
- To dlaczego tu jesteś? - Jimin w tej chwili złapał mnie za ramiona i jeszcze bardziej przygniótł do ściany.
- Na pewno nie dla Ciebie. - Wyszeptałam i popatrzyłam mu się głęboko w oczy.
Jimin zaśmiał się i w tym momencie zsunął ze mnie szlafrok. Przyglądał się mnie dokładnie od góry do dołu. Nie wytrzymałam, rzuciłam się na niego. Chciałam go pocałować, ale on unikał moich pocałunków.
- Jesteś rozpalona, to dziwne, bo podobno mnie nienawidzisz. - Jimin wyszeptał mi do ucha, a ja coraz bardziej miałam ochotę na niego. Popchnęłam go, a on upadł na łóżko. Od razu usiadłam na nim i poczułam smak jego ust. Wtedy zaczęły mi się przypominać nasze wspólne chwile. Każde po kolei zaczęły przelatywać przez moją głowę. Jimin dotykał mnie po całym ciele. Ja ściągnęłam mu koszulkę, zaczęłam go całować po całej klatce piersiowej, a później zjechałam do brzucha. Gdy zaczęłam ściągać mu spodnie, Jimin złapał mnie za ręce i przyciągnął do siebie. Pocałował mnie tak namiętnie, że myślałam, że zaraz oszaleje. Owinęłam swoje nogi wokół niego. Jimin zaczął całować mnie po szyi i złapał za piersi. Ja w tym momencie, jakoś zsunęłam jego spodnie i dotknęłam jego członka. Po chwili usiadłam na niego i znowu czułam się tak dobrze, jak ostatnim razem. Jimin po chwili położył mnie na łóżku i zaczął delikatnie całować moje piersi, a po chwili zaczął je ssać. Jedna ręka była na mojej łechtaczce i ją masował. Wtedy czułam się jak w niebie. Poczułam, że Jimin nadal jest mój i to, co było między nami, nigdy się nie skończyło. Jimin wtedy agresywnie odwrócił mnie na brzuch i zaczął robić to tak szybko, że brakowało mi tchu. Złapał mnie mocno za włosy i zaczął ciągnąć w swoją stronę. Niedługo później skończył i położył się obok mnie. Nic do siebie nie mówiliśmy, tylko patrzyliśmy się na siebie. Jimin głaskał mnie po ręce, było widać, że chce coś powiedzieć. Czekałam na to, ale nie wydusił z siebie nic.
- Miałam wrażenie, że chcesz coś powiedzieć. - Wydusiłam z siebie po cichu. Złapałam go wtedy za rękę.

- Muszę już iść. - Wtedy wyrwał swoją dłoń i wstał.
- Wyjdziesz tak bez słowa? - Zapytałam go smutnym głosem.
- To Ty się na mnie rzuciłaś, ja tego nie chciałem. - Powiedział do mnie, ubierają spodnie.
- Jeśli byś nie chciał, to by się to nie wydarzyło.
- Jedynie co ja chce od Ciebie, to żebyś nie robiła problemów, gdy widzę się z synem. - Jimin skierował się w stronę drzwi, popatrzył się na mnie i wyszedł. Byłam zszokowana jego zachowaniem, może chciał się na mnie zemścić, ale widać było, że chciał tego samego co ja. Było mi bardzo przykro z tego powodu, ale zasłużyłam sobie na takie traktowanie. Nie mogłam powstrzymać się od łez, nie mogłam długo spać. Zasnęłam gdzieś dopiero nad ranem.

Obudził mnie SMS, od Jimina. Napisał w nim, że gdzieś po południu będę mogła małego odebrać. Myślałam, że przywiezie go do hotelu. Cały dzień o tym myślałam, nie mogłam się na czym innym skupić. Bałam się tam iść, bałam się spojrzeć Jungkooowi w oczy. Nie widziałam co mam im powiedzieć. Dopiero gdy jechałam na miejsce, zdałam sobie sprawę, że muszę ich przeprosić. Byłam bardzo przestraszona, ręce tak mi się telepały, że mogłam nic utrzymać. Pod drzwiami chwile stałam, nie wiem, na co czekałam, ale bałam się zapukać.
- Czemu nie wchodzisz? - Nagle usłyszałam głos Jina, od razu odwróciłam się, a on stał przede mną uśmiechnięty.
- Sama nie wiem. - W tym momencie spuściłam wzrok.
- Nie martw się, nikt z nas nie jest na Ciebie zły. - Jin otworzył drzwi i zaprosił mnie do środka.
- Usiądź, pójdę po nich. - Miałam wrażenie, że nikogo nie ma, ale po chwili przyszli do mnie wszyscy.
- Jak się czujesz po wczoraj? - Zapytał mnie Suga śmiejąc się.
- Chciałam was przeprosić za wczoraj, nie wiem, co we mnie wstąpiło. - Powiedziałam do nich.
- Laska nic się nie stało, nikt nas nie żywi urazy. - Powiedział Taehyung.
-Mama przyszła! - Wtedy usłyszałam Nikodema, od razu rzucił się na mnie i mocno przytulił.
- Słyszałem, że Jimin był w nocy u Ciebie. Może Ty nam powiesz czy wróciliście do siebie? - Zapytał mnie Taehyung z uśmiechem na twarzy.
- Nie i nigdy to nie nastąpi. - Wtedy zobaczyliśmy Jimina.
- Każdy z nas wie, że darzycie się fajnym uczuciem. - Powiedział do niego Jin.
- Tak, kochałem ją bez opamiętania, ale to działało w jedną stronę. Sama się do tego przyznała, a ja nie mam zamiaru być znowu w związku bez miłości. - Jimin wtedy usiadł na sofę, ja miałam ochotę wybuchnąć płaczem. Bardzo zabolały mnie te słowa, ale sama doprowadziłam do tego, żeby on mnie znienawidził.
- Chodź na chwilę do mnie. - Zawołał wtedy Nikodema do siebie.
- Wystarczy mi tylko to, że mam Ciebie, - Powiedział to do niego, wszyscy stali zszokowani. Czekali na moją reakcję, a ja w tym momencie nie mogłam wydusić z siebie słowa.
- Musimy już iść. - Wydusiłam z siebie to, powiedziałam to tak cicho, że bałam się, że tego nie usłyszy. Wszyscy się na mnie popatrzyli, czułam się naprawdę dziwnie, gdy tak na mnie patrzyli.
- Może zostaniesz jeszcze trochę? - Zapytał mnie Jin, spojrzałam na Nikodema i widziałam, jaki on jest tutaj szczęśliwy. Nie mogłam patrzeć na siebie, bo on był najważniejszy. Dlatego się zgodziłam, a Nikodem wybrał bajkę, którą będziemy oglądać.
Gdzieś jak już byliśmy w połowie, usłyszeliśmy głośny trzask zamykających się drzwi, gdy się odwróciłam zobaczyłam Jungkooka, stał zapłakany i cały mokry. Przestraszyłam się, bo nigdy nie widziałam go w takim stanie.
- Co się stało? - Zapytałam go, idąc w jego stronę. Jungkook, od razu szybko podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. Zaczął jeszcze bardziej płakać, czułam jak bardzo, było mu zimno. Cały się telepał, bałam się o niego, bo na pewno musiało się stać, że on jest w takim stanie.
- Nienawidzę jej. - Nagle powiedział do siebie i jeszcze bardziej mnie przytulił.


Postanowiłam połączyć opowiadanie o Jungkooku, razem z opowiadaniem z Jiminem :) Mam nadzieję, że się spodoba takie coś :)

Komentarze

  1. Fajne opowiadanie :) Masz talent do pisania :) To mogę stwierdzić po pierwszej wizycie tutaj :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Popularne posty