Nie chce już żyć przeszłością.

Nigdy nie mogę mieć tego, co chcę. Zawsze, gdy czegoś tak naprawdę pragnę, to jest to nie osiągalne. Może już powinnam się do tego przyzwyczaić, nie wiem naprawdę. Może życie jest monotonią, nie potrafię zamknąć pewnego rozdziału z przeszłości. Dni, miesiące mijają a ja wciąż o nim myślę. Nie wiem, dlaczego się tak dzieje, że nie potrafię o nim zapomnieć.

Każdy dzień wygląda tak samo, przeważnie jestem cały dzień zalatana, ale mimo wszystko w głowie jest tylko on. Już chyba wszystko próbowałam żeby zapomnieć, niby czas pomaga, ale minęło już tyle czasu. Przyjaciel mi mówi, żebym znalazła sobie kogoś wtedy będzie łatwiej. Tylko jakoś nie potrafię po prostu być z kimś tak bez uczucia. Owszem spotykałam się z kimś, ale w ogóle się w to nie angażowałam. Na imprezach bawię się z facetami, tylko jak już chce mnie poznać to próbuję go zbyć. Nie wyobrażam sobie, że teraz miałabym leżeć obok kogoś innego, przytulać go lub całować. Nie wiem, przecież jakbym sobie kogoś znalazła to bym nie potrafiła go okłamywać. Sama nie lubię być okłamywana więc to nie byłoby szczere wobec niego.

Czasem przychodzą takie dni, że czuję się samotna. Brakuje mi tej drugiej osoby, bym czuła się bezpieczna. Czuć tę bliskość drugiej osoby i mieć całkowite zaufanie. Bo bez tej drugiej osoby czasami wieczory są smutne. Nie ma się do kogo odezwać ani przytulić. Wszystko cię dobija i chcesz tylko płakać, ale później przychodzą lepsze dni.

Jeśli miałabym jakąkolwiek okazję na to, by w jakiś sposób z nim porozmawiać lub spróbować go odzyskać to zrobiłabym to na pewno. Nie mam takich możliwości, bo On przeprowadził się na drugi koniec Polski. Właśnie przez to nasz związek się zakończył, może powinnam z nim wyjechać, ale wtedy nie myślałam w taki sposób. Nie wyobrażałam sobie, że zostawię od tak przyjaciół i rodzinę, ale teraz wiem, że moje życie jest inne bez niego. Wiem, że postąpiłabym inaczej, tylko nie mogę cofnąć czasu.

Może po prostu powinnam do niego napisać, ale nie wiem co on tam robi, może ma kogoś i po prostu nie chcę się wtrącać. Też mógł już o mnie zapomnieć i nie mogłabym po prostu się tak wbijać w jego życia. Naprawdę nie wiem co mam robić, codziennie zastanawiam się co by było, gdyby. Co mogłabym zrobić, ale brak mi odwagi. Kocham go i to bardzo, ale przecież się rozstaliśmy.

Lubię śnić, bo tylko wtedy nadal jesteśmy razem, prawie codziennie mi się śni. Te sny są bardzo przyjemne i czasami nie chce się obudzić. Na początku denerwowały mnie, bo jak się budziłam to rzeczywistość była inna. Od razu płakałam i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Teraz chcę tylko śnić i się nie budzić, bo naprawdę te sny są dla mnie piękne.

Nasz związek trwał trzy lata, nie zawsze było idealnie, ale wiedziałam, że mnie kocha. Kłótnie jak w każdym związku, ale jeśli się godziliśmy to było jeszcze lepiej. Nigdy się z nim nie nudziłam, bo codziennie wymyślał coś innego. Nie było w ogóle monotonii w naszym związku. Byliśmy tylko dla siebie, nic się wokół nie liczyło jak byliśmy razem. Ufałam mu, wiedziałam, że nie byłby w stanie mnie zdradzić lub zrobić coś innego. Zawsze byłam na pierwszym miejscu, nigdy nie dał mi do zrozumienia, że ktoś jest ważniejszy. Planowaliśmy razem przyszłość, chcieliśmy się pobrać za dwa lata. Tylko wszystko się zepsuło, gdy jego ojciec dostał pracę w innym mieście, a on niestety nie mógł zostać. On chciał być nadal ze mną i obiecywał, że będziemy się w weekendy spotykać, ale ja wiedziałam, że taki związek nie ma przyszłości. Teraz wiem, że się myliłam, ale wtedy byłam zła na cały świat. On nie chciał tego byśmy się rozstali, przychodził i nalegał. Tylko ja nie chciałam z nim rozmawiać, nawet kilka razy przyjechał tylko po to, by się ze mną spotkać, ale ja nie chciałam go widzieć. Dopiero po pewnym czasie zaczęłam rozumieć, że źle postąpiłam i jakiego cudownego faceta straciłam. Tylko chyba już jest za późno. Nie wiem, ale myślę, że tak, bo już się do mnie nie odzywa. Może czeka na mój ruch, ale tego nie wiem.

Jeśli go nie odzyskam lub nie spróbuję to naprawdę będę żałować tego. Tylko nie wiem co zrobić, on jest tak daleko. Nie znam miasta, nie znam ulicy, na jakiej mieszka, jeśli bym wiedziała to już dawno bym u niego była. Każdy dzień jest męką dla mnie. Może powinnam o nim zapomnieć, dać sobie czas, ale za bardzo go kocham. Łączyło nas naprawdę coś pięknego i chciałabym by to wróciło. Tylko to już nie zależy ode mnie.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty

Popularne posty